Bo tak chcę
Kiedy zmęczenie chyli twarz,
a oczy omijają dale,
nie pytaj, przecież dobrze znasz
jak się zabija serca cale.
Nie pytaj po co karku gnę,
bo kiedy ciało z bólu kona,
nie wróci tamten, inny sen,
nie zwabi druga życia strona.
Osłabłych ust uśmiechy schną
jak tamte lato, zwiędłe słowa,
i tylko krzykiem ciało tną
zrywane mięśnie, pusta głowa.
Nadejdzie dzień gdy wyrwie się
zdrętwiała dusza, zgaśnie żałość
i powiem wtedy, tego chcę
zapomnieć, że istniało ciało.
Komentarze (6)
skoro tak chcesz niech tak sie stanie.pozdrawiam..
kochanego ciała nigdy dość, fajnie temat opisany.
Pozdarwiam
Wiersz w dobrym stylu.
Piekny w swej smutności wiersz.
wiersz ładnie płynie aż do ostatniej litery, ale
zgadzam się z Autem. Pozdrawiam
Póki co, po to ciało, żeby się chciało...