bo to nie jest prawdziwe życie
Bo to nie jest prawdziwe zycie , to
wegetacja
nie mam sil , jestem beznadziejna , po
waszej stronie jest racja
Cieszycie sie , obserwujecie gdy spadam w
dół
smiejecie , kiedy juz nie mam ratunkowych
kół
Chciałabym pokazac wam srodkowe palce
wygrac starcie w tej zyciowej walce
Bo mam juz dosc wyszydzeń byle durnia
ktory mysli ze jest producentem a cale
miasto to jego wytwórnia
Jak na dzien dzisiejszy jedyne co mam to
perspektyw brak
Boże daj choc jeden z nieba znak
Ze opłacą sie dzisiejsze cierpienia
że to wlasnie droga do samowyzwolenia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.