boję się ciemności
Szeregowemu, który jest generałem mojego serca;*
Bez Ciebie ciemność
jest jakaś dziwna;
każdy cień wygląda złowrogo,
za każdym kątem straszy...
cisza.
Ludzi coraz mniej,
świat okryty mgłą...
Kiedy nie ma Ciebie
boję się
gdy robi się ciemno.
Chciałabym
mocno chwycić twoją dłoń,
usłyszeć twój głos-
poczuć się bezpieczna.
Bo twoja obecność rozświetla mi mrok,
twoja miłość rozświetla mą duszę.
Gdy jesteś obok
niczego bać się już nie muszę.
Bądź przy mnie skarbie,
niech ciemność znów stanie się
naszą przyjaciółką.
Jedyną, która zna
nocny taniec naszych ciał
...
Kocham Cię;*
Komentarze (6)
wiersz pełen uczuć ..niepokoju także ... ciekawe
wyznanie))
rozmarzony i rozgwieżdżony... ach ta ciemność...;)
ładnie. plusik :)
Ciekawy. Przyjemny w odbiorze. Szczery. Plusik+
och, Aut, czemu tak pesymistycznie?
"Lagodny mrok oslania mi twarz, jakby wyczul, ze chce
byc soba, chociaz raz". Calkiem przyjemny, ale czegos
mi brakuje. Nie wiem, czego, jak sie dowiem, to
napisze. Moze po prostu jeszcze wiecej ciepla i
milosci....?? pozdrawiam
Gdy już wejdziecie pod światło, o rozstanie łatwo.
Miło się czyta, świetny klimat wiersza! Ode mnie
plusik, pozdrawiam:)