Ból
Ściska podstępnie za serce
Nie pozwala mu dłużej żyć
Opadają bezwładne ręce
Czy przed nim uda sie skryć?
Zakrada sie podstępnie i cicho
Niczym wąż do swojej ofiary
Dopada cię niczym złe licho
Odbierając resztki nadziei wiary.
Po jakimś czasie zanika, przemija
Lecz czyha cierpliwie w ukryciu
I znów wybije odpowiednia godzina
By pojawić sie w twoim życiu
autor
Upadły anioł
Dodano: 2006-11-22 12:09:34
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.