BÓL...
oczy poranione jak lustrzane skazy
potargane serce milcząc więdnie
pamięta miłości przepiękne obrazy
nocny duch ikony zerka tak obłędnie
pióro nie tańczy w uroku kobiecym
szaleństwo ogarnia zniewoloną duszę
ze szklanką wina piszę to przy świecy
a noc rozpościera pazurów katusze
Boże mój świtem uracz me źrenice
chcę poczuć wiatr wśród liści topoli
wstrzymaj w życiu cierpień nawałnice
nie mam dziś już siły i tak mnie to boli...
Komentarze (10)
W ciekawy sposób opisujesz ból duszy , ten ból , który
nie mniej dokuczy co ból fizyczny. Gdy dusza cierpi ,
cierpi całe ciało ...
Piękny, bolesny wiersz. Metafory świetne.Niekiedy
bywają noce bezsenne.Topole, wiatr we włosach, tylko
te nawałnice cierpień.
Mroczny obraz cierpiącej duszy w nocy. Potargane serce
i poranione oczy błagaja Boga o lepszy dzień..
Wszystko doskonale przemawia do czytelnika. Brawo:)
"Ból" - zamknięty szczelnie w słowach... Dobry wiersz
..mętny już wzrok,ręka drżąca stawia alfabet katuszy
..dziwna ta noc boleści,w blasku świecy...cóż czasem
dopada nostalgia.Wiersz inny,ciekawy...sugestywny..:>
Każdy ból boli na swój sposób, ból fizyczny, ból po
stracie bliskiej osoby, ból po rozstaniu, twój ból ma
tylko tobie znany wymiar, ale słowa dobrałeś w świetny
sposób aby pokazać jego potęgę, bardzo podoba mi sie
ten wiersz
podpisuję się pod wypowiedzią...annael. Cóż dodać
więcej :(
ból jak czesto jest naszym nieodłącznym
towarzyszem....poruszasz trudny temat ale zawsze warto
o nim pisac...wymowny i pełem słow pomimo ciszy...
ciekawie i wymowne słowa... wiersz pełen
emocji...brawo))
Bardzo sugestywnie piszesz... Wieczór, samotność,
szklanka wina, żadnej nadziei... aż boli, kiedy się
czyta. Jako niepoprawna optymistka wierzę, że nawet
tak trudne chwile muszą czemuś służyć - tylko dla
każdego oznacza to coś innego.