Ból
widzę go codziennie
choć nie chcę oglądać
słucham go codziennie
czemu nie ma końca
budzi go każdy poranek
wstaje z nim moja nienawiść
pieczęć odbita tamtego dnia
ten obraz trwa w sercu ciągle
pieczęć się oczyszcza widzę wyraźnie
a chcę inaczej
lęk przed jego obecnością rośnie
Boże błagam zabierz go
powinnam go kochać jak inni
lecz zabił moją miłość
gdyby chociaż przeprosił...
autor
Anqa
Dodano: 2005-11-02 21:39:14
Ten wiersz przeczytano 764 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.