Miasto
Byłam raz w pięknym i dużym mieście,
Było tam jak we śnie.
Ludzi tysiące, światła migające i Ja
pośrodku stałam,
I się wszystkiemu przyglądałam...
Dzień był cudowny, pogodny,
Chciało się żyć i o pięknych rzeczach
śnić.
Później ...
Zobaczyłam nocny świat tego DUŻEGO
miasta,
Ludzi bezdomnych, młodych zaćpanych, ulice
ponure
Ciągnące się sznurem.
W tej chwili uciekło wszystko.
Nie podobało mi się nic,
Chciałam powrócić do mego miasteczka,
Niestety musiałam tu żyć i być.
Najchętniej
Rankiem bym odjechała i nigdy więcej Tu nie
wracała.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.