Ból
I wtedy siadam przy oknie
Zamykam oczy i pozwalam się mu ogarnąć
Triumfuje, ma swoje pięć minut
Przerażająco długie pięć minut
Za każdym razem inne
Ale zawsze tak samo paraliżujące
I kiedy już mnie zdominuje
Udowodni swoją wyższość
Otwieram oczy, o On odchodzi
Pozostawiając mnie bezwładnie oczyszczoną
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.