bolero
zbierają ze skroni watr niepokoju
upór i wściekłe drżenie serca strun
werbel wypala puls gorączką
trzeba ranić uczucia do ostatniej krwi
dumny rytm roztkliwia we włosach dziką różę
zanurzoną w cienistym flecie ciszy pragnień
dłonie zaprzęgają kastanietami
roznamiętnione niebo
szumiącą lawę szałem wezbranych tchnień
stają słońcem w słońce gniewnych żrenic
rozognione struny ramion topią kruchy lód
pasją nienawistnomiłosną rzucone duszne
wyzwanie
łzy i śmiech kochanków umierającym świtem
smakują andaluzyjską malagą
tak czuję narastające emocje i rytm "Bolera" Ravela
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.