Bór zmór (...na poważnie)
Gdzie się bajka kończy, a prawda zaczyna…
Pójść gdybyś zechciał, o zmroku, gdzie
zmora nocna pląsa,
może mężczyznę spotkasz tam, lecz nigdy -
gołowąsa.
Bo zmory wiedz, dziwadłem są na tyle
niebezpiecznym,
że wąs pod nosem musisz mieć, wymóg ów jest
koniecznym.
Jeden się wyrwał, młody był, na imię miał
on Karol,
ledwie w ostępik wnurzył się - zmory
zagięły parol.
Na próżno krzyczał i lał łzy - One
nieprzejednane.
Wpaść w ręce zmór - okropna rzecz, po
prostu - niesłychane.
Gdy nastał świt, a zastał on - jedynie
wokół ciszę,
śpiew ptaków ucichł nagle był, jak gdybyś
zerwał kliszę.
I pustka tylko snuła się, jak pośród
piasków żmija,
nie było nic, jedynie głaz - a na nim twarz
niczyja.
Niech śmiałek ów, co jego twarz, posłuży za
naukę.
Nie wchodź człowieku nigdy tam, gdzie zmory
tworzą sztukę.
Swe siły - na zadania mierz, jak czyni to
mierniczy,
a znajdziesz spokój duszy swej - nie będąc
martwym w dziczy.
I nie lekceważ moich słów, są jak relikwia
święte,
zmory przed światłem kryją się, ze świata
są wyklęte.
Czyhają śmiałków, którzy to, chcą schwycić
niedościgłe,
nie bacząc na zagrożeń moc, na zmór ochoty
śmigłe.
excudit
lonsdaleit
00:01 Piątek, 25 marca 2011 - ... ;/
Komentarze (8)
Oj! Chyba i Ty w taką dziczę wdepnąłeś lonsdaleitku,
nie mówiąc już o mnie:)
Ten wiersz świetnie by pasował w pewnym miejscu.
Bo jakby tu nie patrzeć, ma ci on podwójne denko.
Czasami ktoś przecenia swoje umiejętności i brak
doświadczenia powoduje nieprzewidziane skutki. Ladnie
i z morałam. Pozdrawiam
Bajanie bajaniem a morał sam płynie mój Panie :)
Ciekawy wiersz:)) Warto wyskoczyć do boru nocką
ciemną:))) A wilcy?
Mroczna ta nauka życia ale tak napisana, że zmusiła
mnie do uśmiechu, podoba mi się . Ciepło pozdrawiam.
szkoda Karola ;-) ale dobrze się w sumie skończyło ;-)
niestety, każdy ma swoje zmory...
zaciekawiła mnie ta wieczorna bajka,
chociaz nie chciałabym w niej uczestniczyć - poniosła
ciebie fantazja...ale nie powiem wiersz się podoba...
super wiersz, każdy go dopisze do odpowiedniej
historii, a zmory, niejednego w nocy atakują, oby
rano obudził się lepszy :)))