boski erekcjato
Ty zawsze byłeś w sferze marzeń,
w zasięgu wzroku, wyobrażeń,
chciałam być blisko, blisko ciebie,
bym się poczuła niczym w niebie!
Ma wyobraźnia wprost szalała,
przy tobie jestem krucha, mała,
a ty potężny, rozpalony,
pędzący ku mnie jak szalony
i chociaż drżę, chociaż się boję,
pragnę cię poczuć, dzielnie stoję,
wiem, że jest trudno w to uwierzyć,
jesteś sadystą… chcesz uderzyć!
Dlaczego pytam? Na co? Po co ?
Czyż nie przyjemniej w ciszy, nocą,
podziwiać boskie kształty twoje,
poczuć cię, dotknąć (choć się boję),
a tobie pewnie wszystko jedno,
że ty, to mego życia sedno!
Tak, nadszedł wreszcie czas spotkania,
włożyłam najnowsze ubrania,
stałam, czekałam cała drżąca,
rozpromieniona, lecz milcząca.
I wtedy ty się pojawiłeś,
minąłeś mnie, nie uderzyłeś…
Wiem, jestem głupia, porypana,
płakałam, wyłam, aż do rana,
chciałam być blisko, przeżyć, nie żyć,
lecz musnąć cię, żeby uwierzyć
w snach wyśnionego, jedynego,
rozpalonego, ogromnego...
Marzyłam o tym całe życie,
na jawie, we śnie, często skrycie…
Czuję się opuszczoną, winną,
bo ty wybrałeś pewnie inną
planetę meteorycie
Komentarze (23)
jlewan:) miło, że przeczytałeś :)
Pozdrawiam
Walnie? Nie walnie?
Ale czyta się fajnie.
Pozdrawiam
karl:) Meteoryty mają to do siebie, że jak walną, to
nie tylko kobiety bedą mieć totalny odlot...
Pozdrawiam:)
ale jak walnie, to walnie.
Pozdrawiam serdecznie
zefir:) Dzięki za przeczytanie i za opinię:)
Pozdrawiam:)
Basia23:) Miłej podróży pełnej wrażeń :) Pozdrawiam
serdecznie:)
swietne erekcjato pozdrawiam
no i poleciałam na inną planetę Pozdrawiam serdecznie
:):):)