Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Boso

Żelazna brama. Widzę napis,
kiedyś kierował w stronę chleba.
Przechodzę przez nią bardzo wolno,
myśląc, czy już się można nie bać.

Buty na nogach, zapomniałam.
Muszę przystanąć, zdjąć. Powoli.
Nie wolno stąpać zbyt nachalnie.
Na palcach, boso, w ciszy. Boli.

Nie mogę przecież deptać po Nich,
po dłoniach, oczach i westchnieniach.
Jak iść? Zrozumieć krzyk i rozpacz,
w trawie, powietrzu i półcieniach.

Zobaczyć włosy spopielałe,
kolor uleciał gdzieś z latami.
Ten głos, zamknięty w czarnym pudle,
za nieistnieniem, za drutami.

Buty - tysiące rozrzuconych.
Tam - tylko boso, wchodząc śpiewać
i ta sznurówka rozwiązana...
kwileniem rozdartego nieba.



/Ten wiersz mogą Państwo częściowo pamiętać, był na beju. Obecnie został dość mocno zmieniony./

autor

cii_sza

Dodano: 2015-11-08 19:29:05
Ten wiersz przeczytano 3852 razy
Oddanych głosów: 39
Rodzaj Sylabiczny Klimat Dramatyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (79)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Mieszkam bardzo tego obozu kaźni więc poruszony temat
w tym wierszu nie jes mi obcy tym bardziej ,że dziadek
był zmuszony do budowy pieców krematoryjnych a wuj ze
strony mojej mamy przezył obóz był tam wieziony dwa
lata :( pozdrawiam i dziekuje za ten wiersz
zeby to nigdy się wydarzyło.

cii_sza cii_sza

Vick Thor... ja tak samo. Nie można utożsamiać całego
narodu z faszystami.

WBB - dziękuję za link, przejmująca.

Ewa Kosim Ewa Kosim

O tak Viktorze masz rację :(((

Vick Thor Vick Thor

jak byłem w Auschwitz-Birkenau po raz pierwszy ze
szkolną wycieczką w 1958 roku, to jeszcze wszystko
było jak nowei czuć było spalonych na każdym kroku,
ale nie znienawidziłem Niemców; uconych, pisarzy,
artystów - tylko po ludzku ogarnęła mnie wściekłość na
faszystów, ale wkrótce poznałem jeszcze gorsze bestie
od tych od krematoryjnego komina - ludzi i system
wujaszka Stalina!

cii_sza cii_sza

Eleno- doświadczeniom medycznym był poddawany mój teść
śp. Zanurzany na wiele godzin w cementowym basenie w
lodowatej wodzie.
Napiszę o tym wiersz... kiedyś.
O Gross- Rosen bardzo dużo czytałam.
Dziękuję za opinię.

cii_sza cii_sza

Co do stylizacji mimo, że to błąd językowy na razie
pozostanę przy nim.
Mam czas, zmienię być może, ale nie w tej chwili.

Ewo Marszałek- dziękuję Ci bardzo.
Piotruś;)

Elena Bo Elena Bo

nigdy nie byłam w Oświęcimiu i nie będę. Byłam w Gross
Rosen i mi wystarczy. Czytałam o doświadczeniach
medycznych na dzieciach, nie dałabym rady. Wiersz
podoba się bardzo :)

cii_sza cii_sza

Szczera cholero:) ja bym była przeszczęśliwa, gdybyś
zechciała ingerować raz na jakiś czas u mnie.

szczera cholera szczera cholera

Wersja podana przez Wielką Niedźwiedzicę moim zdaniem
lepsza, czyli: "Na palcach, boso, w ciszy. Boli."
Zyskasz moc w tym zdaniu bo zestawisz dodatkowo ciszę
z bólem - ciszę, która też boli, albo może boli przede
wszystkim w takim miejscu, bo tam chce się aż
krzyczeć.
To moja opinia. Nie lubię ingerować w takie wiersze.
To jest dobry wiersz, naprawdę.

Ewa Marszałek Ewa Marszałek

Tak sugestywnie napisany wiersz, że przywołał we mnie
wspomnienie sprzed wielu, wielu lat i bardzo
dramatyczne przeżycie "wycieczki" do Oświęcimia.
Ta umiejętność sugestywnego pisania i docierania do
głęboko ukrytych emocji czytelnika - to Twój wielki
kapitał.

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

jest ,,stylizowany na", nie znam zwrotu ,,stylizowany
w stronę"- i uważam go za błąd językowy.

cii_sza cii_sza

Już na to wpadłam sama:) i poprawiłam.
Dzięki Al-bo.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »