Boso po kałużach
Nieważne, zimą czy też w jesień,
wiosny wciąż szukam w twoich oczach,
która nas w młodość znów przeniesie.
W krainę pąków bzów i deszczu,
aby biec boso po kałużach,
wśród wiatru, ciepła, słońca pieszczot.
Wtedy zmoczeni, przytuleni,
i zaskoczeni w maju burzą,
pójdziemy w siebie zapatrzeni.
Kolejnej wiosny liczyć płatki,
w zieleni razem się zanurzyć,
w rzece miłości, w nurcie wartkim.
autor
MariuszG
Dodano: 2016-03-20 12:50:08
Ten wiersz przeczytano 2679 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (68)
Zosiak,
:-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Jak za dawnych lat "na bosaka" i to jest to, uroda
życia, ładnie napisane
pozdrawiam :))
Witaj Mariuszu.
Pięknie romantycznie i poetycznie
napisany wiersz. Czytam kolejny
raz z dużą przyjemnością.
Pozdrowienia:}
miło przeczytać tak lekki, romantyczny wiersz:)
pozdrawiam w niedzielę palmową
:) "pośród" miałeś w pierwszej wersji w miejscu
obecnego "objęci", dlatego nieśmiało zaproponowałam,
żeby to "pośród" właśnie zastąpić:) To chciałam
powiedzieć w poprzednim komentarzu. Czasem/często
wyrażam się "bezprecyzyjnie". Przepraszam:)
już wiosna;)
Zazdroszczę Ci czasem umiejetności pisania takich
pogodnych wierszy.
bardzo ładnie, poczyniłeś ogromne postępy:)
Och, jak ładnie :)
Stello,
dzięki za miłe odwiedziny :)
Romantycznie :)
Kalokieri,
"pośród" zmieni rytm (pojawi się 10 zamiast 9 sylab).
:) Msz tylko - zamiast "pośród" - "wśród" jest w
pierwszej strofie.
Pozdrawiam.
ZielonaDano,
cóż za Dąbrowskim chciałoby się zaśpiewać: "zielono
mi" ;-)
Dziękuję za poczytanie i pozdrawiam
Na taką wiosnę zawsze jest właściwa pora :o)
Cieplutki utwór.
Kalokieri,
z przyjemnością przyjmę od Ciebie
propozycję z podziękowaniem za kreatywne czytanie.
Pozdrawiam serdecznie :-)