Brak
I zapomniałam
na krótką chwilę
jak boli samotność
jak boli strach..
Gdy w oczy spojrzy
Żalu tyle
A w garści tylko
piach..
Z próżnego w puste
nalewam słońce
w butelki szklane
zamykam blask
I tak zostawię
je tu na chwilę
niech dziś dojrzeje,
na szczęście czas...
A drzwi z tym kluczem
po drewnianych schodach
z maleńką świeczką
gdzie kurz i pył
Zatrzasnę szybko
by nikt nie widział
by nikt nie słyszał
że zbliżam się...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.