Bratnia dusza
Ty mój Pysiaczku kochany
Oddałem wszystko by kochać, wszystko by być
kochanym
Nie chce już więcej szlochać, lecz cieszyć
się być roześmiany
To dzięki Niej taki jestem, zacząłem
doceniać życie
Rzuciłem wszystkie nałogi, palenie dragi i
picie
To Ona tak na mnie wpłynęła, Ona jest mym
przewodnikiem
Oparciem, mą drugą połową, rozsądku mego
strażnikiem
Gdyby ktoś mi Ją zabrał, lub sama odeszła w
gniewie
Utraciłbym sens mego życia, bo nikt tak
naprawdę nie wie
Co Ona dla mnie zrobiła, kim jest dla mnie,
kim kiedyś będzie
Ktoś by powiedział szaleniec! Na pewno Jej
serce zdobędzie
Więc proszę was o Bogowie, nie proszę lecz
błagam o święci
Niech w końcu Kocham Cię powie, zostanie w
serca pamięci
W sercu… nie w myślach bo są
ulotne..
Miłość wyryła mu znamię, na wieki zostanie
widoczne
Jesteś moim życiem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.