Brnę przez codzienność z...
Brnę przez codzienności otchłań szarą
Moja dusza, choć młoda-wydaje się być
starą
Wszystko utraciło już swoje dawne
znaczenie
Z dniem, kiedy w me życie wkradło się
cierpienie
Czemu nie cieszy jak dawniej słońca
wschód?
Czemu w sercu czuje już tylko chłód?
Jak zaufać mam teraz mężczyźnie innemu
Kiedy oddałam już serce temu jednemu?
Lecz on nim pobawił się i słodkości
posmakował
A później, gdy już się znudził
Jak zabawkę potraktował...
Chwilową przystanią na ukojenie jego
smutków byłam
Lecz on posilił się i odpłynął na życia
fali
A ja dla niego się skończyłam
Znikając we wspomnień dali..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.