Brzechwy pamieci rapsod żałobny
Dosyć tych wszechligusowskich pomysłów.
Odchodzisz mistrzu w zapomnienie
Jednym podpisem urzędnika
Odchodzisz mistrzu w strefę cienia
Dzisiaj ważniejsza polityka
Złe pochodzenie, zła postawa
I nie lubiana bardzo mądrość
Banicją z naszych ksiąg Cię karzą
Pozbawić czci chcą, zdeptać godność
Chcą Samochwałę nam odebrać
Pochować w niepamięci kącie
Dyzia na chmurce w dal odesłać
Dziwaczkę na dno piekieł strącić
Taniec radości jest już grzechem
W więzieniu siedzi Igła z Nitką
Kleksa nie wpuszczą po podróży
Pretekstem: pejsy, bródka brzydka
***
Ślad Twój wyryty w naszych sercach
Politykierskie przetrwa burze
Zostaniesz z nami po kres kresów
Nie, nie po kres....jeden dzień dłużej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.