Badź aż...
Tylko(aż) prowadź mnie przez
przestworza,
złap mą rękę, ściśnij ją mocno i
prowadź.
Gdy będzie burza - trzymaj
Gdy będzie ulewa - trzymaj
Gdy będzie wiatr - trzymaj.
I nie puszczaj dopóki nie przestaniesz
wierzyć,
że to co jest między nami to coś
głębokiego,
że to co jest między nami to coś wielkiego,
że to co jest między nami, to coś
wiecznego.
I nie puszczaj dopóki nie bedziesz mieć
siły by mnie prowadzic...
A gdy mnie puścisz, to bedzie znak, że
nadszedł dzień, w którym zabrakło Ci
nadziei, by przetrzymać burzę, ulewe i
wiatr.
Zabrakło nadziei na miłość
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.