Brzeznienskie plaze
Palcami odgarniam mglista powloke
Na horyzoncie widze dziecinstwa zatoke
Plaze, wschody i zachody slonca
W tle molo i cichutko muzyka grajaca
Skrzypek w wylnialym kapeluszu
Znajome melodie przygrywa
Fala za fala o pomost uderza
Klify, skaly powaga zdobiace nabrzeza
Krzyk mew, ktore dopelniaja morskiego
wyrazu
Wszytsko to w mej pamieci
Malowane kolorem slonca i ksiezyca
Obraz mojego dziecinstwa
Dajacy tak wielka sile do zycia
ach..jak ja kocham morze, zatoke gdanska i brzeznieniskie klimaty;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.