A BRZOZA SZUMI DLA WSZYSTKICH ...

Ludzie - gdzie tutaj widzicie za, albo przeciw. Sprawa
jest bardzo prosta. Nikt tych ludzi na siłę do
samolotu nie wsadzał, ale pokazać się w pobliżu
Prezydenta miało swój wymiar bez względu czy naród był
podzielony, czy nie. Głównym błędem jest i pozostanie
wina samego Prezydenta łącznie z jego bratem
Jarosławem i nadzieja na podwyższenie swoich notowań w
kraju i na świecie... Służby lotniska podawały
komunikaty wcześniej o niemożliwości lądowania i
wskazywano zastępcze lotniska z których miano
korzystać...i co? Czego się jeszcze szuka? Niestety
miejsce bliźniaka jest tylko w pierdlu, na który jako
jedyny żywy winowajca jeszcze oczekuje i kto wie czy
tak jeszcze nie będzie? Sam wiersz jest ciekawie
zbudowany i prowokuje do takiej demonstracji poglądów
czytelników i dziwię się jeszcze raz że można posądzać
kogoś o sabotaż lub o prowokacyjny zamach. Wreszcie
już czas aby przetrzeć oczy i zgodzić się z prawdą i
przestać się ośmieszać na całym świecie...pozdrawiam

lonsdaleit - dziękuję za komentarz.
Ja też nie jestem fanem żadnej partii.
Pozdrawiam.

Wybaczcie proszę, że się wtrącę, ale uderzyła mnie
pewna nieścisłość w jednym z komentarzy. Otóż załóżmy
hipotetycznie, że na skutek wywieranej presji - pilot
podjął błędną w skutkach decyzję. Czyli możemy
przyjąć, iż zadział czynnik czysto ludzki(czy jest to
słuszne założenie, czy też nie, to już inna kwestia i
nie jest ona przedmiotem mojej wypowiedzi), który to
komentujący piętnuje (ów czynnik). Idąc tym tropem,
chciałbym nieśmiało zapytać, czy w wypowiedzi, cytuję:


" Jaka prezydentura taki koniec."
i
"Takie wiersze nadal sieją podział w
polskim społeczeństwie jak Kaczyńscy kiedy byli u
władzy. Pisanie takich utworów to wspinanie się po
uznanie po trumnach i trupach tych co zginęli."

zadziałał, tenże sam mechanizm? (wspomniany wyżej -
czynnik ludzki). Bo szczerze przyznam, nie rozumiem, u
jednych go piętnujemy, u innych nie... Ale do rzeczy,
wspominam o czynniku ludzkim, jako reakcji na pewne
emocje, oczywiście tym razem, w przypadku stwierdzeń
zawartych w przytoczonych cytatach. Gdybyśmy
hipotetycznie założyli, iż jest to wypowiedź na wskroś
przemyślana i jest jedynie chłodną analizą, to można
założyć (teoretyzując) iż jej przesłanie, ma znacznie
głębsze podłoże i jej zadaniem jest wywołanie...
podziałów. Kończąc, podkreślam, że moja wypowiedź jest
jedynie chłodną analizą tekstu. Jego Autora,
serdecznie pozdrawiam.

PS: wiązanie mnie z jakąkolwiek partią, pałętającą się
po polskiej (i nie tylko) scenie politycznej, jest
wielce niestosowne. ;)))

a obecny prezydent /z tego co widać/,też nie jest
prezydentem wszystkich Polaków.

step,
chyba zgodzisz się ze mną, że żaden prezydent nie był
prezydentem wszystkich Polaków, bo z tego co wiem, w
czasach pokoju Polacy zawsze byli i są podzieleni.
Pozdrawiam panów.

Hmmm... trudno mi komentować, wiersz napisany
perfekcyjnie zostawiam plusa, ale kiedyś straciłam
bliską mi osobę w wypadku. Pozostała tęsknota i ból,
co się stało to się już nie odstanie a rozdrapywanie
ran nie prowadzi do dobrego. Przepraszam, ale to ja
tak myślę. Pozdrawiam

step - założeniem tego wiersza było napisanie o
pięknym drzewie jakim dla mnie jest brzoza. Ona też
kojarzy mi się zawsze z nieznanymi grobami poległych
za Ojczyznę. To dzięki tym obrońcom możemy dzisiaj być
Polakami i pisać, wymieniać swoje myśli.To, że
nawiązałem do ,, smoleńskiej ,, brzozy nie wynika z
chęci gloryfikacji ofiar katastrofy, czy jątrzenia
społeczeństwa. I nie chcę przez ten wiersz robić ,,
kariery ,, wśród różnych utworów. Jak naprawdę było z
tą tragedią długo się nie dowiemy, a myślę, że tak
naprawdę to nigdy!
Dziękuję za poświęcenie uwagi i komentarz.
Pozdrawiam.

Gdy jedzie się samochodem 80 km najmniejszy błąd i
nieszczęście.
Przez 3 lata jako mechanik byłem na lotnisku z moim
samolotem MIG21 którego obsługiwałem.Przez ten okres
widziałem wiele śmiertelnych wypadków, zazwyczaj z
winy pilotów.
To był czysty wypadek, piloci zostali ZMUSZENI dla
kaprysu jednego BĘCWAŁA do lądowania.
Wiele było przyczyn- ale winę ponosi ten bęcwał który
zmuszony telefonicznie przez swego braciszka zachował
się nieodpowiedzialnie.
Całą wina po stronie bęcwała
Pozdrawiam

Podpisuję się pod komentarzem bomi.
Miłego dnia.

formalnie dobry wiersz, z treścią się nie zgadzam,
bardziej z komentarzem stepa...

tematyka /na dzień dobry/
- tu nie na miejscu, msz

Step - dziękuję Ci bardzo.

Gdyby to nie było takie straszne, to byłoby śmieszne.
Też uważam , że brzoza robi tu za cygana.

Samolot nie miał prawa zejść poniżej 100 metrów bez
widoczności ziemi. Brzozy tak wysoko nie rosną. To nie
brzoza wyrosła w lesie pod Smoleńskiem, tylko ludzka
nieodpowiedzialność, brawura i głupota. A ta biała
brzoza jest kolejną ofiarą katastrofy bo ścięto ją do
badania i wywieziono do Moskwy. Dobrze, że nie na
Sybir. I nie zgodzę się z tezą, że pod Smoleńskiem
spadł kwiat naszego narodu. Dwa dni wcześniej odbyły
sie uroczystości "premierowskie" a teram miały być
prezydenckie. To nie był prezydent wszystkich Polaków
jeśli nawet tak tragiczne wydarzenia z naszej historii
wykorzystywał do tego aby pogłębiać podziały. I na
pewno nie mój. Jaka prezydentura taki koniec. Awantura
kaukaska, spieprzaj dziadu, małpa w czerwonym, młode
polskie kartofle - wstydziłem się w tym czasie, że
jestem Polakiem. Jest różnica pomiędzy szacunkiem do
śmierci choćby wroga, a wyświęcaniem na siłę kogoś kto
na to nie zasługuje. Nawet najtragiczniejsza śmierć
nie może być do tego przesłanką. Sorry ale to wiersz
nie dla mnie. Takie wiersze nadal sieją podział w
polskim społeczeństwie jak Kaczyńscy kiedy byli u
władzy. Pisanie takich utworów to wspinanie się po
uznanie po trumnach i trupach tych co zginęli.

Brzoza, cóż ona winna. Po niej mogiła być nie powinna.

Dobry, ważny wiersz zawierający element współczesnej
historii. Gdyby tak drzewa umiały mówić...inaczej
potoczyłyby się losy wielu ludzi.
Pozdrawiam.