Brzytwa
Gdy w rozpaczy szukałam
-znalazłam
tonący brzytwy się chwyta...
ta brzytwa była cudna
niepowtarzalna
nie cięła ostrzem
była ciepła, łagodna, czuła
delikatnie ścinała
ból który mnie pokrywał
za dużo go było
nie nadążała...
traciłam zmysły
ścisnęłam za mocno
pocięła głęboko
puściłam
do dziś krwawię...
autor
I s k i e r k a
Dodano: 2009-10-01 10:28:58
Ten wiersz przeczytano 948 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Iskierko - znowu tak wiele smutku - chciałoby się
zobaczyć wesołe oblicze- wesoły wiersz przeczytać -
dobrze że jest się czego chwytać i nie tonie się ...
pozdrawiam
odważny wiersz w treści zlikwidowałabym wielokropki
psują odbiór wiersza ale to tylko moja sugestia
pozdrawiam +
To jest prawdziwe powolne konanie . Podam Ci czyste
dłonie i duży plus za treść .
Tyle smutku w tym wierszu....dramatyzmu ... wiersz
fajny.... pozdrawiam
rzeczywiści człowiek tonący...( w morzu uczuć...)
chwyta sie wszelkich sposobów...choćby nawet
"brzytwy"...ale to nie załatwi niczego...czasem
poprostu trzeba pozwolić utopić się uczuciu po to by
znów płynąć morzem rozkoszy i szczęścia- bo takie
czeka Cię Iskiereczko- trzeba tylko czasu...smutno u
Ciebie...Pozdrawiam:)
Ten wiersz jest dramatyczny ...przeszywa na wskroś
.....oj Iskierko....pozdrawiam :):):)
ale nie utonęłaś :) co nas nie zabije to nas wzmocni w
końcu przestaniesz krwawić chyba że masz hemofilię
główka do góry :) tak na pocieszenie...
Gdy brzytwy się chwyta człowiek, gdy tonie, ta pociąć
go może w samoobronie.
Widzę, żę u Ciebie i u mnie zamieszkał gość, tylko że
Twój to smutek, a mój to złość. Może siły połączymy i
ich razem wygonimy.