o Bubie
/z szuflady/
moją do niedawna małą
też już trafiło kobietą
wydaje się taka dorosła
w rysach nadal dziecko
/za to charakter i owszem - niczego
sobie
jak wszystko po mamie/
zanim zaplecie warkocze
i wchłonie śniadanie
martwi się i głowi
w czym ma pójść do szkoły
kiedy pokazuję ciuchów pełną szafę
patrzy w moją stronę
i z politowaniem wzdycha:
"jesteś tylko tatą
kiepsko czaisz bazę
nie znasz się kompletnie
na guście dziewczynek
tamto jest niemodne
w tej kolor się gryzie
a w to już nie wejdę
taką mam figurę"
na moją sugestię:
"że może mundurek"
gasi propozycję
jednym krótkim słowem: "nie"
"dlaczego - nie i koniec"
w końcu w garderobie
na dnie starej szafy
"wylukała" białą
jak śnieg suknię mamy
wcisnęła na siebie
i poszła do szkoły
zupełnie jak mama
zanim ślub z nią wziąłem
Komentarze (5)
tak to jest z tymi pociechami, dorastają i stają się
mamami...pozdrawiam
Ekstra, udana córeczka, wierszyk ekstra:)))
Pozdrawiam tatę.
Kochana córunia tatunia...a i dobrze, bo po to są
córki by być rozpieszczane przez tatusiów.:)
Z dziewczętami tak już jest:) Ta szafa pełna ubrań
zawsze będzie tylko jedną skromną szafą:) Pozdrawiam
Fajnie o córce. Pamiętam że już czytałam. Pozdrawiam.