W bujanym…
Pragnę (czegóż chcieć może babcia?)
spokoju, ciepła i by w kapciach
łagodna dobroć zamieszkała
z ręczną robótką na kolanach
godnej starości wyciszonej
w fotelu miękkim gdzie czerwone
frędzle, spuchnięte tulą stopy
gdy zimny kafel ciepła skąpi
tupotu nóżek tuż za drzwiami
radosnych krzyków i bez granic
uścisków, słodkich pocałunków
potrzeby zwierzeń i szacunku
nadzieją cała rozbujana
tulę wnuczęta na kolanach
w objęciach swoich ukołyszę
kocham ten świergot, gdy ich słyszę
siwe kosmyki zgarniam z twarzy
przymykam oczy, chcę pomarzyć
wokół mam bliskich i znajomych
u schyłku życia błyszczy promyk
Komentarze (36)
Pięknie o szczęśliwej starości,obyśmy wszyscy taką
mieli
Doskonały wiersz, chociaż z jego przesłaniem raczej
się nie zgadzam i zachecam babcie: żyjcie pełnią życia
póki ono trwa, szacunku wam nie ubędzie, a wyjdzie na
zdrowie...
Dlaczego moja Babcia nie pisze takich wierszy... .
któż nie marzy babciom też wolno
Niech ten promyk dalej rozjaśnia Twoje piękne życie...
...piękny ciepły wiersz i marzenia które na pewno się
spełnią...tego Ci Babciu życzę...