Bukiecik
Dałem ci bukiecik,
Rano nazbierany.
Wyrzuciłaś w śmieci,
Jak przedmiot niechciany.
I cóż mam uczynić,
Zapłakać żałośnie.
Siebie za to winić,
Czy złorzeczyć wiośnie.
Czy kląć też na lato,
Za urodzaj kwiatów.
Czy dziękować kwiatom,
Za nadmiar dramatów.
Miałaś złą godzinę,
Trafiłem na taką.
Podzieliłem winę,
Wierząc prawdy znakom.
Jeszcze raz pomarzę,
Ułożę bukiecik.
Może się nie zdarzy,
Że wyrzucisz w śmieci.
Komentarze (16)
Najważniejsze nie poddawać się.Może po pierwszym
impulsie kolejny bukiet będzie już upiększał wnętrze,a
miejsce kosza zajmie wazon.Pozdrawiam serdecznie