bursztyn i złoto
bo wiecie, że tak bywa, że zwyczajnie
trzeba
szklanki dłońmi otoczyć, zimny płyn
ogrzewać,
aby wystudzić, schłodzić, ogień ściąć w
krwiobiegu
i paplać o nieważnych, zrosić od szkła
przegub.
pozwolić spłynąć lekko i niepostrzeżenie
kroplom i łzom skrywanym w kawiarnianym
cieniu.
kobiecą paplaniną odczynić złe słowa,
by wyrównać stan ciepła i śmiać się od
nowa.
na przyjaźń chuchać, dmuchać (bez
termicznych szoków).
ze szkła wysączyć bursztyn, z blasku oczu -
złoto.
Komentarze (29)
Ładna refleksja. Cóż bez przyjaźni byłoby warte nasze
życie:)
Pozdrawiam.
Marek
Pierwszy wers to typowa czkawka pijacka:
Że co?
że muszę?
że mi wszystko jedno?
że straciłem
to muszę być jak drewno?
Więc wychylam z Sokratesem
goryczy kufel piwa.
Przechodzień śmieje się
i głową kiwa.
Świetny.Bardzo dobry wiersz.Pozdrawiam.
Witaj Elu. Paplanina przy bursztynowym drinku z
przyjacielem z całą pewnością sprawi, że oczy znów
nabiorą złotych refleksow.
Moc serdeczności, Elu.
Nie tylko prawdziwy, ale także
świetnie napisany.
Miłego dnia Grusz-elo
Świetny wiersz ileż w nim prawdy. Serdeczności
Gruszuś:-)
W trudnych chwilach, takie spotkanie z przyjaciółką
(na pogaduchy) przy drinku, odstresowuje. Miłej
soboty:)
słaba to przyjaźń na którą trzeba chuchać i dmuchać
Cudwny wiersz Eluś! - No! - po prostu klasa. Na
dłuższe smakowaniei kom - niestety - nie mam juz czasu
- bo kolega w szpitalu - i - czeka. Myslę jednak, ze
za ten wiersz - zberzesz bardzo wiele niekurtuazyjnych
komplementów i zachwytów.
Pozdro:)
Podoba mi się Twój wiersz Elu, jest taki prawdziwy...
Czasem jednak ani bursztyn, ani paplanie, nic nie
pomaga, wtedy chyba tylko czas.
Pozdrawiam :)
bursztyn i złoto - wyborny mariaż.
gdy paliłem, to dodawałem jeszcze platynowo snujący
się obłoczek.
miłego dnia Gruszuś :):)
wiemy że tak bywa dlatego życia trzeba używać
Pozdrawiam Anula. Miłej niedzieli :)
"Bursztyn i złoto",
to kobiety...otok!
Pozdrawiam Elu.