Bursztynowy wrzask
bo nie możesz zasnąć..
Czysty bursztyn mych oczu
błyszczy dziś w ciemności.
Odbija się w butelce,
co zazdrości mu pełności.
'Podejdź bliżej! Przytul! - krzyczę -
przytul mnie w nicości!'
Krzyczysz..
Usłysz me wołanie.!
Krzyczysz..
Zwróć uwagę na mnie.!
Widzisz, że jestem,
widzisz, choć nie chcesz.
Krzyczysz..
Chyba ucieknę.
Bursztyn już nie błyszczy -
- płynie po policzkach,
nigdy go nie zniszczy
bezsensowna potyczka.
Śpię..
Ty nie wrzeszczysz..
Kocham Cię.!
Nigdy nie ucieknę..
przecież nieraz po nocach, słyszysz jego krzyki..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.