Burza
gdy widzimy z dala
olowiane chmury
szukamy schronienia
bo bedzie lac z gory
milkna ptakow spiewy
i psow ujadanie
slychac drzenie lisci
tak wiatr dziala na nie
jest on sprzymierzencem
bardzo groznej damy
zmusza wszystkie drzewa
by poklon byl dany
potem blyskawice
niczym flesz blyskaja
za nimi pioruny
znac o sobie daja
juz deszczowe krople
jak groch z nieba leca
zalewajac wszystko
tak sie z tego ciesza
czasem mocny pierun
drzewu galaz straci
z trzaskiem lecac na dol
krzewom spokoj zmaci
i tak po tej burzy
piekny dzien nastanie
wroci szczebiot ptakow
i psow ujadanie
i tylko kaluze
lub potoki rwace
przypominac beda
kto przyslonil slonca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.