Burza (Los rozmaitości)
Kto mi pomoże, jak nie Ty Boże,
Potworze, coś sprawcą nawet złych
stworzeń,
Głodu, przemocy i różnych schorzeń.
Czy wreszcie pomożesz zrzucić obroże,
Zrozumieć sens, pokonać rozdroże?
A może to z książek światłość wychłepce,
Która swym światłem powiedzie ślepca?
Bo więcej już nie chcę, nie mogę dłużej,
Stąpać po kolcach, szukając róży.
A czas się dłuży...
Nie ufam nikomu, no błagam- pomóż,
Nie bądźże podły.
Rzucam na tacę, bełkoczę modły,
I czczę Cię i przecież...
Cię kocham! Tyś moim Ojcem,
Próbuje być dobry, a Ty mi kolce?
Nie jestem zły,
A Ty pomagasz innym, nie mi!
O Jezu! PRZEPRASZAM!
Boże jedyny,
Trochę poniosło mnie przez te płyny.
Mi też, wiem pomagasz,
Choć dla ścisłości,
To ludzkie zazdrościć,
Bogatym i lepszym,
A Ci co są nisko - sami tam zeszli!
Tobie jest łatwiej w niebiańskim
ukryciu,
Niż nam tu, w życiu.
Co Ty wiesz o życiu?
Boże?
No powiedz!
Ja chodzę na spowiedź.
No powiedz! Prędko!
Gdzie niby to piękno?
Gdzie ono prysło?
Życie za grosze, bez łaski suma!
Czegoś nie kumam.
NIE!
Ja nie narzekam, Tyś dla mnie wszystko,
Tylko spraw proszę, żebym nie umarł.
Bym był szczęśliwy, dorobił się willi,
I żebym troszeczkę miał lepiej, niż
inni.
...
Dziękować też umiem, nie jestem chamem.
No więc dziękuję!... I Amen!
...
A JEDNAK ŻYJĄ GDZIEŚ WIELCY, KTÓRZY,
NA PRÓŻNO W MYŚLACH NIE ROBIĄC BURZY,
NIE BLUŹNIĄ NA ŻYCIE, SZANUJĄ BLIŹNIEGO,
I SWEGO BŁĘDU SZUKAJĄC, NIE JEGO,
DBAJĄ, BY BŁĄD SIĘ JUŻ NIE POWTÓRZYŁ.
NATURZE SŁUŻĄ Z RADOŚCIĄ W DUSZY,
NA KRZYKI SWYCH PRAGNIEŃ ZAMKNĘLI USZY,
LOS ROZMAITOŚCI ICH JUŻ NIE RUSZY,
I NIC NIE SKRUSZY DIAMENTU ICH WOLI,
ONI NIE BIEGNĄ, SĄ WDZIECZNI POWOLI.
Komentarze (11)
Ciekawe refleksje
Bóg jest wyrozumiały, ale Jego "uczniowie", no cóż...
takie mamy czasy
W modlitwie więcej trzeba pokory, chociaż rozumiem, że
chciałoby się i wszystko i już...pozdrawiam
Dziękuję jeszcze raz.
Ciekawa refleksja, często tak jest, że jak trwoga, to
do Boga,
jak nam się nie układa, to też bywa, że Jego trochę za
to winimy, a tak być nie powinno.
Cóż, w dużym stopniu sami sobie jesteśmy winni i los
ścielimy, choć nie do końca, bywa, że np komuś
wszystko super się układa, a nagle ma wypadek, nie z
jego winy, to samo z chorobą, w każdym razie sporo
masz racji Autorze w swoich rozważaniach, a poza tym z
Jelonkiem też się zgadzam...
Pozdrawiam.
Bóg jest bardziej wyrozumiały, niż jego urzędnicy w
koloratkach, zatem "spoko". Interesujące refleksje.
Pozdrawiam.
On zawsze jest obok nas i pomaga. A my zabiegani,
zapatrzeni w siebie przeważnie tego nie dostrzegamy.
Pozdrawiam serdecznie.
Mają mi dać bo wszystkim dają,
bo przecież wiem że coś tam mają.
Pozdrawiam b-art..., ale możesz trochę poczekać.
Dziękuję bardzo.
mily, rozumiem i zgadzam się,
a jednak żyją gdzieś wielcy, którzy...
Po częsci - mogłbym się pod tym wierszem podpisać,
pocieszyla mnie mily.
Pozdrawiam:)
Ja chyba rozumiem peela
Musi być DOBRZE
Pozdrawiam serdecznie
Pisz, pisz bo lubię Cię czytać :-)
Bóg docenia szczerość, nawet jeśli ktoś nie rozumie, o
co w tym wszystkim chodzi ;)
Pozdrawiam