Burza - niebo się bije ze sobą
No cóż... pogoda trochę nie tego, Więc wiersz o burzy wymyśliłam kolego :-)
Ciemne chmury na niebie naradę mają,
Chyba zbyt często się ze sobą spierają.
„Lepiej wróćmy do domu prędko,
bo pogoda się robi wstrętna”.
Nie mogą dojść do żadnego ładu,
Działają zupełnie bez składu.
„Uf, jak dobrze, zdążyliśmy,
że zmokniemy już myśleliśmy”.
Biją się, poszły więc pięści w ruch,
Bijąc się zasłaniają cały śnieżny puch.
„Tak ładnie miało na dworze dzisiaj
być,
a teraz przez błyskawicami trzeba się
skryć”
Nerwy im puściły, rzucają piorunami,
A one przecież są tylko chmurami.
„No, no… nieźle się zapowiada,
miejmy nadzieję, że sadzonek nie
pozjada”
Chmury żeńskie zalały się łzami,
Małe, ziemskie dzieci obdzielają snami.
„Dobrze, że mały smacznie śpi,
ze strachu chyba by schował się za
drzwi”
Strzelają gdzie popadnie, nie patrzą na
nic,
Pozbyły się już wszystkich możliwych
granic.
„Co tak ciemno? Prąd wyłączyli?
Zwyczajnej burzy się
przestraszyli?”
W końcu powoli, zmęczone
Udają się każda w swoją stronę.
„No dobrze, wreszcie przeszło,
trochę długo w tej ciemności nam
zeszło”
Spotkają się jeszcze kiedyś na niebie,
Wymienić kilka zdań, które i tak zostawią
dla siebie.
„Tyle szkód wyrządzonych jeszcze
chyba nie było,
Niebo naprawdę zażarcie ze sobą się
biło”
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.