Burza nocą
Przez cały dzień pogoda była śliczna,
zbliżał się wieczór. Ziemię zalała krwawa
łuna zachodzącego słońca. Zapadał miękki
błękitny zmierzch. Powietrze było wilgotne
i ciężkie od zapachu mokrej od rosy trawy
oraz maciejki. Roztańczone komary
przelatywały żarłocznymi rojami w
nieruchomym, wieczornym mroku. Nad ogrodem
ukazał się księżyc rzucając białą poświatę,
barwiąc trawę na srebrny kolor i
podświetlając szkielety dzikiej róży, która
oplatała altanę. Rozproszone różane krzewy,
przepiękne za dnia, nocą ukazywały się pod
postacią pokracznej kolekcji samotnych
kościstych staruszek. W pewnej chwili
chmury przesłoniły księżyc, szmaragdowo
granatowa noc przeszła w czerń.
Niespodzianie błyskawica rozdarła niebo,
huk pioruna przypominał salwę armatnią.
Lunął deszcz. Pioruny tańczyły między
chmurami na wietrze jak oszalałe. Wiatr
uderzał z dzikim rykiem i smagał okna
potokami deszczu, spychał na szyby,
zamykając je w wodnym niebie. Burza szalała
zyskując na sile łamała konary drzew,
zrywała dachy. Wysoka trawa i krzewy
pochylały się ku ziemi w geście pokornej
prośby. Deszcz chwilami zamieniał się w
rzęsistą ulewę. Burza osiągnęła swój punkt
kulminacyjny, gdy kolejna ściana wody
runęła z chmur. Padało aż do rana, wtedy
deszcz ustał, burza oddaliła się. Ciemna
warstwa chmur pękła i słaby promień słońca
przeciął długą, złotą strzałą rozległą
przestrzeń ukazując krajobraz niczym
pobojowisko dzieło nocnej burzy.
Tessa50
Komentarze (34)
Tereso w niesamowity sposób ukazujesz w Swojej prozie
obrazy dzisiaj Burza - zaskakująco
pozdrawiam
Bardzo plastycznie Tesso!
Jurek
a ja zmoczony szedłem drogą, parasol wcale mnie nie
uratował,
bo wziąłem nie ten nowy cały,
tylko ten bez materiału.
Ktoś dowcipny nawet spytał...
(gdzie z anteną w taką burzę)
Pozdrawiam serdecznie
Burza to moje ulubione zjawisko za którym tu tęsknie
nieraz.Jakże miło było poczytać o tej sile przyrody...
Pozdrawiam pięknie:)
pobojowisko straszne... ale piszesz pięknie.
pozdrowienia.
Jak zwykle pięknie Tesso :)
Pięknie malujesz zjawiska przyrody:) pozdrawiam
Teresko
Piękny obraz burzy,tak realistyczny że słyszałem ten
szum deszczu tą piękną melodię..........
Pozdrawiam serdecznie.
Będąc dzieckiem zawsze bałam się burzy ,z wiekiem
przeszło mi czasem nawet nie słyszę jej choć kiedyś
te burze były inne ciężkie.
Burza to jedno ze zjawisk atmosferycznych, które
wywołuje w nas silny strach. Czy jest on
proporcjonalny do realnego zagrożenia?
Pięknyu obrazek przyrody w jej niebezpiecznej
odsłonie.,
Po prostu, pięknie! Pozdrawiam!
Witaj Teresko. Jak zwykle wprowadzasz czytelnika w
magiczny inny świat rozbudzając jego wyobraźnię. Miło
było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Wiatr z rykiem uderzał w szyby i smagał potokiem
deszczu, rozszalała burza łamała konary drzew, ze
złością zrywała dachy. Tereniu, nie powiem, że czyta
się przyjemnie o żywiole, który szalejąc niszczy
wszystko po drodze, na szczęście rozpogodziło się i
można odetchnąć świeżym powietrzem wypatrując tęczy.
Serdecznie pozdrawiam :)
pewnie będzie dobrze
Piękny realistyczny obraz burzy ukazałaś Tesso:)
Podoba mi się burza chociaż bardzo się jej boję i mam
przed nią respekt
Pozdrawiam serdecznie :)