Burzliwe życie Ady 13
Dziś Francja
Raz panna Ada w Mentonie
Uwiodła dżokeja wraz z koniem.
- Kiepski ten dżokej –
Mówiła potem –
Lecz koń-bajka! Był na poziomie.
Gdy Ada była w Tulonie,
Ujrzał ją Eiger Jim Ronnie.
Tak się ucieszył,
Że wnet z nią zgrzeszył
W porcie na falochronie.
Pojechała raz Ada do Bordeaux
Szukać czarnej krowy w kropki bordo.
No i ma wyniki:
Krowy brak, lecz byki
Wnet obległy Adę całą hordą.
Spotkał raz Adę w Marsylii
Lwowianin – Kurkuć Bazyli.
Rzekł: „Co za ciało!
Tu ją przywiało,
By mi uchodźstwo umilić.”
Odwiedziła raz Ada Verdun,
Bo szlak I wojny poznać chce.
Była – no i proszę:
Przyszli jacyś Bosze
I poległa (na godzinę, lub dwie).
Komentarze (23)
Od ucha do ucha.
Pozdrawiam:)
:))))))))
Ada, tak nie wypada;)
Zgrabne limeryki w temacie erotyki... pozdrawiam :)
:)))
Ada, to nie wypada! Cha, cha. Pozdrawiam.
:)) Ależ ta Ada na panów działa,
chyba przy żadnym nie dała ciała.
Miłego wtorku:)
Z uśmiechem przeczytałam
Serdecznie pozdrawiam :)
Masz fantazję...Ada spolegliwa się na beju zagościła.
Pozdrawiam)