By była pamięć...
By była pamięć, ta co nie boli
Łzą na powiece, w niemych skargach
pocałunki, kiedy spadały perseidami
zakrzepła sól na niemych wargach
Pole konwali gdzie perły rosy
umierają na pajęczynach, w uśmiechu
słońca
wraca samotność znów porą późną
otula szalem objęć bez końca
Cudem istnienia na życia drodze
słowo nadzieją zakrzepłych wspomnień
nocami magii, wspólnot ciał nagich
gdy serca tęsknota namiastką pragnień
By była pamięć, ta co nie boli
w pięknie poranków, poświacie marzeń
by z szat nadziei czas nie odzierał
ciała co tak odległe, ukochane...
Komentarze (21)
Treść wiersza skłania do refleksji... Smutny to
prawda,lecz ma w sobie piękno
Smutny wiersz...bo czyje odejście nie jest
smutne?...ale czas leczy rany, koi ból i tęsknotę.
Ważne żeby pamiętać, to co dobre i miłe i cieszyć
się,że możemy w ogóle żyć wspomnieniami.
Wiersz wart zastanowienia czy pamięć nie boli ja bym
się nie zgodziła ,moze po czasie mniej ale jednak
boli.Troche smutny ale zyciowy.
Niestety często dużo czasu trzeba na to, by pamięć nie
bolała... Wtedy z rozrzewnieniem możemy wracać do
wspomnień i zamiast płakać, że coś się skończyło,
cieszyć się, że było...
"By była pamięć ta co nie boli"- to jest właśnie
ważne by życie toczyło sie dalej szczęśliwie ...
gorzej gdy w pamięci pozostaje to co boli...
"wraca samotność znów porą późną... otula szalem objęć
bez końca..." zmusza do refleksji - smutny