by wadzić pewnie
Było ognisko i było blisko
Do lasu, na grzyby, do Boga
Dorosłość zmieniła niemal wszystko
Przecięła świat jak polna droga
Daleko do sensu nam, do marzeń
A nawet nie ma się kiedy wybrać
Po tylu klęskach i od poparzeń
Nie mamy siły do siebie przyznać
Jesteśmy porażką i klęską bytu
wnet zaprzeczeniem do zwykłej tezy
Chcieliśmy sięgnąć gwiazd i sufitu
Trzeba się było decydować wtedy
Teraz wspomnienia czasem odżyją
Poderwą myśli na krótką chwilę
Ludzie pragną i w tym się mylą
Że życiu mogą się rzucić na szyję
Życia ich strąca, są intruzami
Potem im smutno i nie przyjemnie
Tak sobie myślę, że my czasami
Jesteśmy po to by wadzić pewnie
Komentarze (6)
trzeba wybierać między różnymi drogami do szczęścia
które nawet się wykluczają. pozdrawiam
Właśnie, czy to ma jakiś sens?
Dobra refleksja. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)
Pewnie tak,ładnie refleksyjnie.Pozdrawiam.
Też tak czasami myślę. Dobrej nocy
Ładny refleksyjny wiersz. Jesteśmy porażką i klęską
bytu. Tak tez może być. Pozdrawiam.