By zadać ci ból
zaczynam uczyć się, jak krzywdzić
zadać ci najokrutniejszy ból
wbić w nicniewartą duszę nóż
patrzeć jak zwolnawylewająca się krew dławi
przełyk
zadać pytanie-dlaczego szansy mi nie dałeś
wbić do twej głowy masę nieprzespanych
nocy
patrzeć jak wypierasz się każdego słowa
mego
zadać prosto w pozbawione krwi serce
cios
wbić razem z ostrzem wszystkie chwile bez
ciebie
patrzeć jak drwisz z gniewnych mysli
mych
zaczynam rozumieć, że ciebie nigdy nie
było...
nie ważne...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.