Być albo nie...
Dlaczego Ciebie nie ma
Gdy szeptam Twe imię,
Suchymi ustami,
Spragniona pocałunku, co
Przyniesie otrzeźwienie
jak kropla porannej rosy.
Dlaczego Ciebie nie ma
Gdy krzyczę Twe imię,
Echo odbija głos,
Od pustych ścian komnat
I milknie, cichnie stłumione.
Gdzie jesteś?
Serce moje,
Którego rytmu nie czuję
Ni oddechu, ni bicia…
Żywym kamieniem się staję
W tym świecie niby bycia…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.