Być jak Hiob
bywają takie chwile gdy jestem jak Hiob
niezasłużenie
zbieram od życia kolejne ciosy
wtedy szczególnie
brakuje mi wiary, nadziei
i miłości o która tak bardzo proszę
chciałabym być jak Hiob
mądra w swojej pokorze
wobec dróg życia
mieć serce
zdolne żeby zrozumieć
moc Bożego działania
w moim nieidealnym życiu
świadoma braku siły
chciałabym być jak Hiob
i umieć jak on
za wszystko dziękować Bogu
jestem jak Hiob
i jak on proszę Cię Boże
przyjmij moją bezsilność
obejmij płaszczem ojcowskiej opieki
spraw
bym nigdy nie była tak wyrachowana
jak ludzie, którzy zadali mi rany
Komentarze (7)
:)
:)
jest to coś - winny ktoś.
Wesołych Świąt
Pozdrawiam serdecznie
wiesz Danusiu, nie zawsze mi się to udaje ale staram
się. A co do zawierzenia Bogu, tylko w nim odnajduję
całą moją siłę i oparcie w zmaganiu się z trudami
codzienności. Serdeczności:)
mądra i trafna refleksja pozdrawiam
Tak trudno nam czasami przjąc postawę Hioba... widzę,
że peelka znalazła w sobie siły i zawierzyła Bogu. Moc
serdeczności.
Mądra, wzruszająca, szczera i życiowa refleksja