Być nie być
Czuję dotyk na swoim ciele.
Nie! To strach dotyka mojej duszy.
Przeraża mnie samotność...moja
samotność.
Chcę z kimś porozmawiać.
Wokół mnie jest mnóstwo ludzi,
Nie ma nikogo...
Zostaję sama z byciem samą.
Chce mi się płakać.
Poleci tylko jedna łza.
Nie udało się-
Popłynął cały potok niestrudzonych łez.
Wybieram ucieczkę...
Ostrze dotyka mojej skóry.
Nie zrobię tego...jeszcze nie teraz.
Daję życiu kolejną szansę.
Przestaję płakać, zamykam oczy.
Wyobrażam sobie...
Co będzie jak ucieknę?
Poczują ulgę. Nikt nie będzie się
smucił-
Nie ma na to czasu.
Wracają wspomnienia wschodu życia.
Gdzie jest ten beztroski świat?
Nie, to już koniec...
Chcę wbić ostrze w skórę-
Nie mam odwagi...
Żałuję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.