"Byka za rogi"
Złapałam kiedyś byka za rogi,
chciałam go tylko troszkę oswoić,
a wredna szelma ubódł i wskoczył -
w sam środek serca, żeby je zdobyć.
Poderwał bysio temat gorący,
pragnął omotać moje uczucia,
okiełznać wszystko, co tylko miałam,
zabrać ze sobą, do końca życia.
Nie mogę sobie na to pozwolić,
przecież ja tylko tak dla zabawy,
ani podrywów, ani swawoli?!
Biorę to wszystko na swoje bary.
Uniosłam lekko rękę do góry,
chciałam zagrozić, lecz nie pozwolił,
więcej za rogi łapać nie będziesz,
możesz miłości czasem zaszkodzić!
Komentarze (64)
Może lasso by się przydało? :)
Ech ten bysiek :P
Pozdrawiam ciepło :)
Z rogami nie ma żartów Olu :):):)
Ostrożnie Olu, z takim bysiem nie ma żartów ;)
Pozdrawiam :)
Snów
Słodkich snóe-:-)
Dobranoc Łukaszu:-)
Ladnie Olu piszesz i coraz lepiej pozdrawiam
serdecznie
Pozdrawiam Basiu:-) :-) :-)
oj Olu miałaś płachtę na byka??Pozdrawiam
serdecznie:)dziękuję za wizytę u mnie
Wojtku kazdy w sobie coś ma tajemniczego:-) :-) .
Dobranoc
Pozdrawiam AnnoX:-)
To mnie zaskoczyłaś Olu.Ty chciałaś byczka ujarzmić
jesteś zbyt delikatna chyba,że w Tobie jakaś
tajemnicza moc drzemie.Pozdrawiam serdecznie.
:))))) Oleńko to ty byłaś torreadorem.:):):) Fajny
wiersz.
Dobrej nocy:-)
:-) :-) :-) dziękuję yasmira:-) .
Pozdrawiam Grażynko:-)
Miłego Yvet:-)
Oj trafiła kosa na kamień jak widać Olu....Pozdrawiam