Był dla niej, już nie jest
(...) Gdy czas leczy rany to pamięć gubi się w dawnym uczuciu(...)
Był dla niej kimś, więcej niż tylko
ukochanym
Snem bezwiewnym, z ranka wspaniałym
Więcej niż miłością, utęsknioną wiarą
Różaną przyszłością, potęgą nieskalaną
Czy pozostał teraz tylko wspomnieniem?
Krwawą pustką, raną proszącą o ukojenie?
Czy pozostał teraz po nim jakiś ślad?
Ta mała iskierka w duszy, że kiedyś
wróci?
Był dla niej życiem, a pozostał
westchnieniem
Ona umarła, inne przyjęła wcielenie
Nie ta sama kobieta, już jej nie poznaje
Zmieniła się na dobre i taka już
zostanie
Czy przypomni jej się kiedyś dawny serca
żar?
Dygotanie rąk gdy blisko niego szła?
Czy powrócą jak grom nocy radości?
Czy smutki przysłonią te piękna
czułości?
Był dla niej, już nie jest
Na zawsze znikł, nareszcie utonął w jej
łzach
Już nie zerka z okna, nie czeka na niego
Jego już nie ma, znalazła innego
(...)Radość dnia trwa niekiedy dłużej niż żar serca(...)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.