był kimś innym...
przyjaciółce, która straciła wiarę ... we wszystko
Jego obecność miała uspokajać,
a każde spotkanie wywoływało lęk.
Wymawiane słowa miały być ukojeniem,
a sprawiły tyle bólu.
Jego miłość miała dodawać siły,
a z każdym dniem czułaś się słabsza.
Ogień, który był w nim miał rozgrzewać,
a tak bardzo sparzył.
Jego cierpliwość miała przezwyciężyć trud,
a nie przetrwała - wywołała cierpienie.
Każdy dotyk miał chronić,
a czyjąc go jednak się bałaś.
Jego wiara i nadzieja miały budować,
a wszystko runęło w jednej chwili.
Silne ramiona miały być oparciem,
a jednak potknęłaś się, upadłaś...
I choć myślisz, że nie ma już nic,
bo nie ma ... jego.
Nie czujesz tej obecności, ognia,
miłości, dotyku, silnego ramienia.
Nie słyszysz żadnych słów.
Znikły - cierpliwość, wiara, nadzieja.
Chcę pomóc Ci przetrwać!
Byś odzyskała wiarę.
Byś umiała znów żyć.
Byś potrafła ...wybaczyć...
M* jestem z Tobą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.