byłam ćmą
"nie jest bardziej zaskakujące narodzić się dwa razy, niż raz" Wolter
kiedyś ćmą byłam...
do ciepła lgnęłam,
światłu ufałam,
otwarte okno
jak wolny świat
nadzieją witałam
kiedyś ćmą byłam...
tańczyłam nocą
a za dnia śniłam
o cieple światła
jasnej wolności
głupio marzyłam
kiedyś ćmą byłam...
światło poraziło,
ciepło poparzyło,
miłość zraniła,
ufność spopielała,
wolność klatką była
na drodze mlecznej
znaków ostrzegawczych
nie zauważyłam,
ochronny pyłek
z szarych skrzydeł
bezmyślnie straciłam
naiwną ćmą byłam
aż się sparzyłam
reinkarnację
w czasie przeżyłam
w nieufną kotkę
się przeobraziłam...
Komentarze (9)
przeżycia potrafią zmienić...świetny wiersz.
pozdrawiam
czasami myślę kim ja wcześniej byłam - ładny wiersz
-pozdrawiam
Mimo poparzeń ,często wracamy do punktu wyjścia, i
znów niebezpiecznie, uwaga.
..to ja wolę kotka ..:))+pozdrawiam
Zraniony człowiek traci zaufanie do ludzi....
Miło się czyta Twoje wiersze,lubię do Ciebie zaglądać
zawsze mnie czymś zaskoczysz... pozdrawiam :)
kiedys m abyłam...niesamowte stwierdzenia czy
reinkarnacja w która tak niewielu wierzy......cos w
tym jest....pozdrawiam...
Wiara w reinkarnacje...coś w tym jest...jako raz tak i
zawsze pokutujemy za poprzednie wcielenia
Leciutko się czyta wiersz co napewno jest jego atutem,
treść ciekawa. A pozatym piękny.