Byłem w Babich Dołach

:)))

hi.hi :)

Sztuka to duża w dudy dmucha...i dziergać na drutach
też...pozdraeiam serdecznie

fajne
tylko nie chwal się co tam robiłeś
bo pewnie z prawdą się miniesz
serdecznie pozdrawiam

Dzięki AMORKU ja też się pomodlę za Irenkę, pozdrawiam
na miłą nockę:-)

ja odwiedziłem kiedyś
Kacze Doły
i o tym nie opowiem
bo się boję...
+ Pozdrawiam

ciekawe...

No i fajnie na wesoło :)

Życzę miłego nastroju na okrągły rok
A oto mój skromny prezent mikołajkowy dla Ciebie razem
z promiennym usmiechem


http://reduction-image.com/mpeg-creation2/temp/cflg7cr




vr036f9kv89cdp124p5/indexweb.htm
http://media.snimka.bg/s1/1623/029490117-big.jpg

No i było wesoło i każdy miał zajęcie.
Pozdrawiam.

Amor. Nazwa Babie Doły istnieje. Jest to chociażby
dzielnica Gdyni. Babie Doły. Przestań też już się
tłumaczyć, że nie myślałeś o erotyku.

Z waldi przez 5elrfon o instrumentach i nie tylko
poroznawialiśmy, wir, że wiem, jaka różnica jest. Nie
znam tych nadmorskich Babich Dołów, nigdy w tamtych
okolicach nie byłem, tak tylko nazwę wymyśliłem. Na
cudach w życiu nie grałem. Na klarnecie,
klawiszowcach i czymś tam jeszcze grałem. W ogóle nie
miałem na myśli nic z erotyką.

Świetna przygoda wydziergana słowem, serdeczności
AMORKU:-)

Hm, grałeś na dudach na plaży? A babki dziergały na
drutach? To mało wiarygodne, chyba, że nie chodzi o
Babie doły nad morzem?

Jak mógł ciebie zaskoczyć mój ton jeśli napisałeś
erotyk? Jeśli ktoś pisze erotyk, to tak interpretuję
dany utwór. Koniec, kropka. Tutaj ewidentnie masz
erotyk. Babie doły, druty, ozdoby na butach itd.

Bardzo ciekawie daje do myślenia. Pozdrawiam i
dziękuję za komentarz.