Byliśmy młodzi
Nie daj mi umrzeć w samotności,
Ja sobie z ciszą nie poradzę.
Życie wyznaczał rytm radości,
Smutek nade mną bierze władzę.
Jak mam pokonać zakręt stromy,
Gdy góra bywa zbyt wyniosła,
Czas na ratunek jest znikomy,
A taka siła z nami rosła.
Byliśmy młodzi jeszcze wczoraj,
Dzisiaj widzimy naszą starość.
Przyszłość na pewno będzie chora,
I wszędzie taka, smutna szarość.
Nie daj mi umrzeć gdzieś samotnie,
Ja wówczas prawdzie nie podołam.
Kiedy mnie chłód ciemności dotknie,
Kogo o pomoc więc zawołam…
Komentarze (2)
Jednak młodość ma to do siebie, że przemija.
wymowny, pięknie zrymowany- lubię takie wiersze.