Było bosko
Serce wyrywało się pod niebiosa,
spokojny sen,uśmiech na twarzy, radość,
mój Anioł zaczął wreszcie naprawdę żyć.
I nagle stał się całkiem nieprzytomny,
jak bańka mydlana pękły nadzieje,
jak puch uleciały moje marzenia.
autor
zoja
Dodano: 2005-07-05 00:04:24
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.