było im nie po drodze
z przeciwnych światów
mimo że było im nie po drodze
. . .
słońce i noc
łzy i ból
uśmiech i radość
każde spotkanie
dotyk wymowniejszy niż słowo
łyk wiary i szczęścia
za dużo jak dla niej
w drzwiach jej myśli
pojawił się cień
zatańczyła z nim tylko raz
wybiła dwunasta
obudziła sie jej druga strona
przeszyta grubymi nićmi strachu
zostawiła ciepło
znów zamieniał się w bezduszny posąg
i
światło zagasło
nastał
chłód
morze lęku znów zabrało ja ze sobą
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.