A było to 24 września 2016 ad
Refleksje po Zjeździe Absolwentów we Włocławku
SZKOŁO MOJA RÓWIEŚNICZKO
"Morze nasze morze..."
Na szkolnym apelu
co trzeci dzień - może częściej
nad Wisłą przy Bulwarach
Klasy Robotniczej cztery
(dziś Bulwary marszałka Piłsudskiego)
Wybrzmiewało "...nasze morze"
z każdej piersi wyrywało bardzo
szczerze
z dumą trochę z fałszem
jednak zawsze dzień witano
jak należy
Nie 'poznańskie słowiki'
rosły z nas
do papieru z papierówki
technolodzy i technicy
Stąd i fałsz przestępstwem
nie był ale morze
w wyobraźni nastolatów
brzmiało szumem dzikich fal
"My rwiemy z ziemi czarny węgiel..."
Jak ryk maszyn pod ziemią
tak i tu
w korytarzu na piętrze
niosły fale nad Wisłę
naszą radość anielską
Słowa rwały do czynu
"Ja – ty – on" wszędobylskie
wiosną latem czy zimą
stopy wody pod kilem
wciąż wisiało w powietrzu
Tobie jemu i mnie
życzył każdy każdemu
Jak we śnie przyświecały
dzienne iskry na zgodę
drżały czasem annały
(ktoś wciąż szeptał - banały)
To szedł nowy porządek
I zawitał z przekorą
wszystkim siłom naprzeciw
podmuch świeży znad morza
który czekał stulecia
Szkoła przy nim zadrżała
lecz jej mury – jak widać
(trwalsze od hAmeryki)
dumne stoją do dzisiaj
A w nich nadal wykłady
lekcje przerwy praktyki
i młodzieży wiek złoty
Trwaj więc SZKOŁO KOCHANA
trwaj nam przez wszystkie wieki
i nauczaj pokazuj - którą ścieżką
iść trzeba
by zostać uczciwie WIELKIM
Komentarze (61)
Hm kinder banda wróciła bym do tej szkoły i już bez
wagarów na bulwarach nad Wisłą
pozdrawiam serdecznie