Były chwile.
Były ,zmysłów upojenia - ja pamiętam, a Ty? Romanowi.
Były chwile, gdy ciało omdlewało, w
prawdziwie słodkim upojeniu.
Słońce kładło swoje cienie,
jak zielone wyspy,
na Mórz odbicie.
Były chwile, gdy nasze oddechy,
jak dwa gorące promienie słoneczne,
łączyły się, wpijając się w usta
rozpalone.
I nieme uśmiechy, gdy zdzierałeś z nas
szat osłonę.
Pocałunki, które tamowały
nasze przyspieszone oddechy,
rozkoszy odczuwanie wspólnej,
radości i pociechy.
Były cudowne natchnienia pieszczoty,
westchnienia ciche i pożądliwe,
tłumione tęsknoty i rozkoszy porywy.
I były chwile, gdy oczy swoje
wznosiłam w błękity, miałam wizje,
że ja jestem szczęśliwa i Ty jesteś
szczęśliwy.
Tessa50
Teraz tak myślę, że nie dla wszystkich słowo "szczęście" oznacza to samo, tak było w tej sytuacji.
Komentarze (5)
Chwile szczęścia są ulotne i nie mamy na to wpływu. A
wspomnienia?
Zawsze pozostaną i będą wracać jak bumerang, gdy im na
to pozwolimy.
Nie dajmy im wkraść się w teraźniejszość, która być
może otwiera drzwi ną nowe szczęście.
Pozdrawiam Tereniu
Przepiękne gorące wspomnienie...
Pozdrawiam ciepło :)
mimo wszystko choćby ze wzgląd na pamięć tych chwil na
pewno nie może aż tak się smutno skończyć. nie wolno
przekreślać do końca kogoś...a żyć wspomnieniami można
bardzo długo....ja liczę że słowo "szczęście" nabierze
u Pani całkowicie innego znaczenia. pozdrawiam
ciepło:)
Cudowne wspomnienia ale chyba on tez je ma:)
Takie chwile warto pamiętać, mimo wszystko ;) Dobrej
Nocy Tesso