Chcę już wiosny!
Alexowi
Utulone zimą złe myśli bezcześci
Grzmotami srogimi nadchodząca burza
Wraz z bocianem z Egiptu płyną ciepłe
wieści
Zza horyzontu w kwiatach wiosna się
wynurza
I uderza do głowy wieczorny zapach bzu
Do życia nastraja słowik wesoło
Ławki tulą kochanków do snu
Ukrywając pod liśćmi złe spojrzenia
wkoło
Pragnę tej radości, wybuchu gorąca
Leżeć w trawie, całować Ciebie bez końca
Gdyż miłość podała mi rękę, nazwała swym
bratem
Niech poranna rosa obmyje me oczy
To nie będzie już śladu, już się łza nie
potoczy
Poszybuję wprost do nieba, będę pachnieć
światem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.