Chciałam dac Ci dom...
czasem mimo że mamy tak wiele do zaoferowania nie mamy komu tego dać...
Chciałam dać Ci siebie
Z lokami do pasa
Oczami w których się odbijałeś
Chciałam dać Ci miłość
Która nie wygasa
I serce czerwone które rozkochałeś
Chciałam dać Ci dotyk
Niedzielnego poranka
Gdy z kawą Cię budzę pocałunkiem moim
Chciałam dać Ci spokój
Życie bez zegarka
Czas Ci odmierzając muśnięciem Twej
skroni
Chciałam dać Ci dom
Pachnący chlebem
I małe stópki by po nim pląsały
Chciałam byś był dla mnie
Mym słońcem i niebem
Powiedziałeś...nie jestem zainteresowany...
Temu który...
Komentarze (20)
Żaden anioł nie zalużył na na płacz - nawet gdy
przyczynił sie do tego jakiś nieśmiertelnik... Tylko
piękne i bogate duchowo anioły tworzą tak świetne
wiersze. Pozdrawiam
głupiec jakiś nie potrafił docenić wyciągniętej dłoni
teraz Ty bądż szczęśliwa on samotność niech goni
Być może nie lubi domowego ciepła,skoro nie jest
'zainteresowany'.Są i 'tacy' na tym świecie,którzy
żyją tak jak jest im wygodniej.Ale z drugiej strony
wiesz już,że nie należy się aż tak
angażować...dopóty,dopóki nie spotkasz na swojej
drodze tego Jedynego;)
Smutne to jak gotowi jesteśmy wszystko oddać za
milość a ktoś ja odrzuca ... czasem i tak bywa ... ale
nie wart był jej z pewnościa...
Smutno się kończy ten wiersz - widać nie zasługiwał na
Twoją miłość - na pewno znajdziesz takiego, który Cię
doceni :)) fajny choć smutny