Chcialam usunąc sceny
z mojego życia,
strzępić do nierozpoznawalności.
Katapultowac się daleko w ciemność
wszechświata
i nieskończoność.
To jest czysta nędza
gdy haniebna pustynia pamięci leży u moich
stóp jak nawozy.
Moja przez całe życie słaba samoocena,
którą widać tylko w blasku świecy w długie
noce,
z załamywaniem rąk
i która wplata i wyplata warstwy społeczne,
genealogiczne i kulturowe
w i poza
wchodzę i wyskakuję ponownie z
moich wspomnień i moich oczekiwań
do siebie
i do każdego, kto mógłby zabłądzić w te
sceny,
które ponownie są częścią ukrytego
życia.
Moje ukryte życie w cieniu,
które chowam pod kamieniem,
jak owady, które ukryły się przed
światłem
i spojrzeniem innych.
Jak uczucia i myśli, które są moje i tylko
moje
zachowują się jak sępy, którym tylko udaje
się uciec
za regenerujące tlące się podmuchy życia
wstydu i winy
w nieskończonym cyklu.
Kiedy umrą i kiedy pójdą do nieba,
nie uda mi się dokończyć tego wiersza z
ręką na sercu,
ale wciąż ze stopą w rytmie.
Komentarze (11)
Znakomita treść. Forma w moim odczuciu do
dopracowania, np. w trzeciej strofie nadużycie zaimka
"który". Pozdrawiam :)
świetne pisanie
Dobry.
... mocny, surowy wiersz - bardzo lubię takie pisanie.
Solidny wiersz :) p.s. literóweczka się wkrada do
tytułu ;)
Nie da się. A jednak tak. Bo codzienne życie jest jak
wiersz.
A potem non omnis. Bo człowiek nie wszystek umiera.
Podoba mi się.
Nie rób scen :))
pozdrawiam
To ważny temat, który poruszyłaś: słaba samoocena,
brak wiary w siebie robią spustoszenie w psychice.
Potrzebne jest obcowanie z kimś, kto odbuduje tę
wiarę.
Świetny wiersz. Świetny marszowy - bardzo niepokojący
rytm. Od razu wszedłem w to "czarne, pulsujące tempo"
- gratuluję Pani.
Czasem jesteśmy dla siebie zbyt surowi...
Pozdrawiam :)
Jesteśmy całością - tego co jasne i ciemne - wiersz
pełen niesamowitych metafor - zrobił na mnie wrażenie.
Dobry tekst.
Pozdrawiam serdecznie :)